niedziela, 29 czerwca 2014

Eksplozje do potęgi czwartej - "Transformers: Wiek Zagłady".

Michael Bay nie potrafi dotrzymywać słowa. Po nakręcenia trzeciej części trylogii "Transformers" zaczekał się, iż jest to jego koniec przygody z tą serią. Wystarczyła jednak odpowiednia suma pieniędzy na jego "nisko" budżetowe "Pain & Gain" aby reżyser zmienił zdanie. Tłumaczył się tym, że nikt tak jak on nie "czuje" tej serii i, że chce stworzyć przynajmniej podwaliny pod następną, kasową trylogię. Bay zarzekał się również, że w części czwartej dostaniemy coś zupełnie innego. Że seria wskoczy na kolejny, wyższy poziom. W pewnym sensie spełniły się jego obietnice. "Transformers: Wiek Zagłady" to kolejny, bardziej zaawansowany poziom... ogłupiania widza.

sobota, 21 czerwca 2014

Sequel doskonały - "22 Jump Street".

Dwa lata po wydarzeniach z 21 Jump Street, oficerowie Schmidt (Jonah Hill) i Jenko (Chaning Tatum) powracają do akcji. Tym razem ich siedziba wędruje na drugą stronę ulicy pod 22 Jump Street. Kolejny raz pod dowództwem szalonego Kapitana Dicksona (Ice Cube), mają stawić czoła przestępcom, którzy próbują rozprzestrzenić niebezpieczny dla zdrowia narkotyk. Niby wszystko po staremu, jednak z jedną, znaczącą różnicą. Bohaterowie tym razem udają się na studia! A jak dobrze wiecie, na studiach dzieją się wprost szalone rzeczy.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

E3 2014! - Wyczekiwane tytuły.


Nadeszło E3 – istne święto dla graczy, którzy nie mogą doczekać się informacji o swoich najbardziej wyczekiwanych tytułach.  Już przed samym wydarzeniem, niektórzy twórcy uraczyli nas trailerami, aby narobić nam apetytu na zapowiedzi poszczególnych produkcji.  I szczerze mówiąc udało im się, jesteśmy strasznie podekscytowani tym, co ujrzymy już za parę godzin.

sobota, 7 czerwca 2014

Must Watch! - Czerwiec 2014.

Pan Bartoszewski prezentuje cztery najciekawsze (jego zdaniem) filmy czerwca 2014 roku!

Żyj. Giń. Powtórz - "Na skraju jutra".

Doug Liman, reżyser takich filmów jak "Tożsamość Bourne'a", "Pan i Pani Smith" czy "Jumper", zabrał się za kino science-fiction. Twórca na podwaliny swojego dzieła wybrał powieść "All you need is kill" autorstwa Hiroshiego Sakurazaki. Do swojej produkcji udało mu się zwerbować gwiazdę pierwszego formatu w osobie Toma Cruise'a, uroczą Emily Blunt oraz świetnego, acz zapomnianego ostatnimi czasy Billa Paxtona. Najprościej ujmując, udało mu się stworzyć mix "Dnia świstaka", "Szeregowca Ryana" i "Wojny światów". Garściami czerpie również z gier wideo skupiających się na inwazji obcej rasy na naszą planetę. Czy to nie zbyt wiele na jedną produkcję? Czy nie wyszła z tego jakaś niestrawna papka? Skądże znowu. To danie jest przepyszne.