Zaczął nam się wrzesień, uczniowie ruszają ponownie do szkoły, studenci jeszcze mają miesiąc laby więc jest to dobry powód żeby wybrać się do kina w gronie przyjaciół bądź z drugą połówką. To samo tyczy się osób dorosłych, które naukę mają już za sobą. Wraz z sierpniem zakończył nam się okres wysokobudżetowych blockbusterów, więc pora na filmy bardziej kameralne, chociaż nie obędzie się bez wyjątków. Poniżej pokrótce przytoczę Wam kilka filmów września, które wzbudzają moje zainteresowanie.
Wrzesień 2013:
Riddick (6 września). Na pierwszy ogień idzie
Riddick. Trzecia część przygód Richarda B. Riddick. Gościa który jest twardszy
niż skała i widzi w ciemnościach. Bohater zostaje zdradzony przez swoich
podwładnych i zesłany na planetę której wyglądem najbliżej do rozpalonej
słonecznym żarem pustyni. W pogoń za nim rusza ekipa łowców głów, a nasz
bohater zdany jest tylko i wyłącznie na siebie. Zwiastuny sugerują powtórkę z
Pitch Black tyle, że w wizualnie ładniejszej formie. Zapowiada się mega
klimatyczny spektakl. Nie omieszkam podzielić się z Wami recenzją być może
jeszcze przed premierą kinową.
To już jest koniec (13 września). Komedia w której
każdy aktor gra samego siebie. James Franco organizuje wielką imprezę podczas
której okazuje się, że świat bliski jest apokalipsie. Sporo osób straci życie w
dość absurdalnych sytuacjach. Siłą obrazu zapewne dla niektórych jest obsada
nafaszerowana bardziej znanymi komikami oraz aktorami komediowymi rodem z USA.
A wśród nich m.in. Seth Rogen, Jay Baruchel, Danny McBride, Craig Robinson,
Jonah Hill oraz wspomniany James Franco.
Czas na miłość (20 września). Niby zwykła komedia
romantyczna, jednak z grona tych zwykłych komedii wyróżnia ją jedno. Podróże w
czasie. Bohater filmu Tim, dowiaduje się od ojca, że męscy członkowie jego
rodziny potrafią podróżować w czasie. Jak łatwo się domyśleć, Tim postanawia
wykorzystać to na swoją korzyść. Jednak każda podjęta decyzja, każda podróż w
czasie odbija się na życiu Tima w sposób jakiego mógł się nie spodziewać. Film
idealny na zabranie swojej drugiej połówki do kina!
Naznaczony: rozdział 2 (20 września). Alternatywą dla
wspomnianej wyżej komedii jest kontynuacja Naznaczonego z 2010 roku. Na stołku
reżysera James Wan, człowiek który dał nam w tym roku rewelacyjną Obecność. Sam
jestem szalenie ciekaw jak potoczą się dalsze losy rodziny Lambertów.
Diana (20 września). Jeśli nie macie ochoty na wyciskacze
łez bądź filmy grozy to kolejną alternatywą może okazać się film Diana. Co tu
dużo mówić, ma to być inne, mniej znane spojrzenie na życie oraz romans
księżnej Diany. Film przedstawiać ma ostatnie 2 lata życia księżnej. Naomi
Watts wygląda świetnie w tytułowej roli i myślę, że chociażby dla niej warto
wybrać się do kina.
Turbo (27 września). Szalona, pełna zawrotnej prędkości i
miejmy nadzieję świetnego humoru animacja o ślimaku, który marzy o ściganiu
się. Brzmi abstrakcyjnie, jednakże marzenie małego gluta w skorupce spełnia się
gdy pewnego razu bierze przypadkową kąpiel w N2O. Efektem tej kąpieli jest
nadnaturalna prędkośc poruszania się małego ślimaczka. Szykuje się zabawa dla
całej rodziny, na którą warto zabrać swoją małą pociechę. „Turbo się nie
ślimaczy”.
Agenci (27 września). Agenci to dla mnie przy Riddicku
najciekawsza premiera września. Film opowiada losy 2 agentów specjalnych,
którzy nie znając prawdziwej tożsamości tego drugiego, wchodzą sobie w paradę.
Mają nie lada problem bowiem wspólnie ukradli mafii gruba kasę, którą chcieli
przekazać na cele charytatywne. Okazuje się że tak naprawdę skradli kasę CIA. A
teraz muszą się z tego jakoś wyplątać. W obsadzie niezawodny Denzel Washington oraz
coraz bardziej rozchwytywany Mark Wahlberg. Film jest adaptacją komiksu.
Szykuje się wystrzałowa końcówka września!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz